Pokój przy terminalu

2015-08-06, 16:33:26

Śpij głęboko, pracuj z głową, jedz dobrze, ćwicz i spraw sobie przyjemność, to słowa– klucze, motto sieci Hilton Garden Inn, światowego pioniera koncepcji lokalizowania hoteli w pobliżu lotnisk. Zdanie staje się inspiracją do zastanowienia nad ideą lokalizacji hoteli przy portach lotniczych. Okazuje się, że lotniska, kojarzone dotąd z tłokiem, hałasem i pośpiechem, dzięki obiektom hotelowym umiejscowionym w pobliżu, prezentują zupełnie nowy wizerunek. Skąd rosnąca popularność okołolotniskowej lokalizacji? Czy idea jest przyszłościowa i czy nocleg tam to tylko przypadkowych kilka godzin? Czy w obiektach hotelowych, sąsiadującym z terminalem można spędzić dłuższy czas i naprawdę odpocząć?

Opóźniony rejs
Od pobytu w hotelu oczekujemy spokoju i relaksu. Po długiej podróży, często z przesiadkami i z uciążliwym bagażem przy boku, nie chcemy denerwować się szukaniem dodatkowych połączeń czy  czekaniem na pociąg. Zdarza się, że w trakcie lotu, zatrzymują nas złe warunki atmosferyczne i międzylądowanie, niespodziewana awaria, przez co czekanie na dalszą podróż wydłuża się o kilkadziesiąt godzin. Tymczasem terminale pełne zmęczonych, godzinami czekających pasażerów, to widok powoli przechodzący do historii. Porty lotnicze znalazły na to rozwiązanie, które stale zyskuje na popularności: zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie hotele – nowoczesne i komfortowe.##

Sieć Hilton od 1959 roku stawia na obiekty zlokalizowane przy portach lotniczych, gwarantując wygodne, sprawdzone w podróży rozwiązania. Bliskość lotniska – w dosłownym znaczeniu – okazuje się walorem niezaprzeczalnym. Już wkrótce terminalu do hotelu przejść będzie można naziemną kładką. Jednocześnie krakowski hotel lotniskowy ma świetne połączenie z centrum Starego Miasta. Już 1 września tego roku rusza szybka kolejka, która zapewni wyjątkowo sprawną komunikację. Nowoczesne rozwiązania architektoniczne sprawiają, że mimo sąsiadującego z hotelem lotniska, paradoksalnie, jest tu cicho i kameralnie - mówi Marcin Ziobro, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Hiltona przy krakowskim lotnisku.

Zasnąć w kokpicie

Sen i szybki, komfortowy odpoczynek był inspiracją dla pierwszych hoteli lotniskowych. Hotelarze jednak wychodzą naprzeciw rosnącym oczekiwaniom podróżnych, dlatego rozwiązania w obiektach bywają coraz częściej bardziej nietypowe. Przykładem jest holenderski hotel CitizenM, zlokalizowany obok lotniska w Amsterdamie. Nie ma w nim tradycyjnej recepcji, a gość samodzielnie wybiera pokój przy pomocy specjalnego ekranu dotykowego. Hotelowe pokoje są skonstruowane modułowo i przypominają kokpit. Wszystko jest automatycznie sterowane, leżąc w łóżku można skorzystać z telewizora, posłuchać radia, odsłonić okna, włączyć i wyłączyć światło.

Niektóre markowe obiekty idą jeszcze dalej i oprócz atrakcji wewnątrz, dobrego połączenia z lotniskiem, sąsiadują z ważnymi i wartymi odwiedzenia obiektami turystycznymi danego miasta czy regionu. Holiday Inn Express Glasgow Airport umieszczono na przykład w pobliżu Coats Observatory, najstarszego obserwatorium w Szkocji i słynnego Paisley Museum and Art Gallery.

Lotnisko Szeremietiewo w Moskwie, postawiło na swoim  terminalu tzw. Sleepbox, czyli miniaturowy hotel będący jednocześnie niemałą atrakcją dla podróżujących. Miniaturowa konstrukcja zajmuje niewiele przestrzeni: jest klimatyzowana, mieści dwa małe łóżka, telewizor i biurko, a całość jest wykończona w drewnie. Po opuszczeniu Sleepboxa przez gościa, pościeli jest wymieniana i dezynfekowana a po kilku minutach pokój-pudełko jest gotowy do przyjęcia kolejnej osoby.

W obłokach smaku

Hotele przy lotniskach to także często możliwość zapoznania się z lokalną kuchnią. To zatem kolejny sygnał, że port lotniczy, kojarzony dotąd z pospolitą kanapką na ciepło i kuchnią fast–foodową, dzięki hotelom zmienia swój wizerunek i wychodzi naprzeciw rosnącej liczbie podróżujących. To ukłon nie tylko w kierunku osób w trakcie podróży, ale także zaproszenie dla wszystkich tych, którzy przybywają do restauracji hotelowej w poszukiwaniu najlepszej kuchni w mieście.

Myśląc o konferencjach, spotkaniach biznesowych i szkoleniach, ponownie okazuje się, że położenie lotniskowe jest dużą zaletą – licznie przybywający uczestnicy konferencji nie muszą szukać skomplikowanych rozwiązań dojazdu do zatłoczonego centrum miasta. Centra konferencyjne zlokalizowane są niemal przy terminalach, goście nie tracą czasu ani pieniędzy na dodatkowy dojazd. Dysponujemy 10 salami, które łącznie mogą pomieścić do 370 osób, a największa aż 270 - mówi Marcin Ziobro, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Hilton Garden Inn Kraków Airport.

Z cenami przy ziemi

Czy luksus w podróży oznacza wysokie ceny? Nie zawsze. Świat otworzył się na podróże i wszystkie związane z nimi potrzeby. Coraz liczniejsze hotelowe obiekty lotniskowe zapraszają pasażerów, kusząc innowacjami i przystępnymi cenami. Zdarza się coraz częściej, że możemy trafić w hotelu na naprawdę dobrą ofertę cross-promocyjną i połączyć pobyt z wylotem w wybrane miejsce. Z uwagi na sąsiedztwo lotniska, obiekty te często najszybciej, lub nawet na wyłączność, otrzymują informacje o atrakcyjnych, przystępnych cenowo lotach.

Lotnisko zatem to nie tylko miejsce odprawy i cła. Tłoczne terminale i pasażerowie śpiący na ławkach z powodu opóźnionego rejsu to także coraz rzadszy widok. W wielu miastach, podróżując prywatnie czy służbowo, w wyjątkowych wnętrzach sąsiadujących z portem obiektów, można z przyjemnością zatrzymać się na dłużej.



www.hotelinfo24.pl