Miejscy urzędnicy nie kryją, że mają zastój na rynku nieruchomości, ale zdaniem inwestorów działki są zbyt wysoko wyceniane, bowiem ceny niewiele się różnią od tych z Paryża – czytamy w Gazecie Wrocławskiej.

Z problemem cen borykają się między innymi inwestorzy, którzy chcieliby zainwestować w budowę hoteli. Deweloperzy zarzucają urzędnikom, że zachowują się tak, jakby nie zauważyli kryzysu ekonomicznego. Ich zdaniem chętni na działki pojawią się, jeśli ceny zdecydowanie pójdą w dół. Ponadto wartość działki ustala rzeczoznawca na kilka miesięcy przed przetargiem, a w międzyczasie sytuacja na rynku ulega znaczącym zmianom.

Jako przykład może tu posłużyć zakończony fiaskiem przetarg na kamienicę przy ul. Łaziennej we Wrocławiu. Zgodnie z planami magistratu, w budynku, gdzie teraz działa klub jazzowy Rura, ma powstać luksusowy hotel. Urzędnicy zawiedli się jednak po raz trzeci, mimo że cena została mocno obniżona - z 21 mln zł do 15 mln zł.

Stąd płynie wniosek, że jeżeli magistrat nie będzie skłonny do obniżania cen, to nieprędko znajdą się kupcy gotowi wyłożyć miliony złotych na miejskie działki. Zwłaszcza te duże, a co za tym idzie - kosztowne. Takie jak tzw. Wzgórze Mikołajskie przy ul. Legnickiej. Kiedy miasto wystawiało teren na sprzedaż, wydawało się, że klienci będą walić drzwiami i oknami. A okazało się, że przyszedł kryzys i nie wpłynęła żadna oferta.

Na nowych właścicieli we Wrocławiu, wciąż czekają m.in. takie działki:

ul. Heleny Modrzejewskiej, pomiędzy operą a budową Narodowego Forum Muzyki. Cena wywoławcza: 5,3 mln zł. Jeśli znajdzie się inwestor, to wybuduje tam hotel.

pl. Teatralny, budynek przylegający do Mediateki. Nie ustalona jeszcze cena wywoławcza.

Kępa Mieszczańska, za Kępę trzeba zapłacić ponad 300 mln zł.

ul. Ofiar Oświęcimskich, zrujnowana kamienica gdzie magistrat wymarzył sobie hotel. Cena: 8,5 mln zł.

ul. Łaciarska, stare kamienice, nieznana jest jeszcze cena,.

ul. Szczytnicka, ponad 11 mln zł za działkę. Kupców brak.

55 mln zł chcą urzędnicy za Wzgórze Mikołajskie. Nie ma na nie chętnych.

Źródło: Polska Gazeta Wrocławska – 21.04.2009 r.