Sugestywna sprzedaż sprzedaje się sama

2006-11-10, 14:34:06

Co ci się podoba w twojej ulubionej restauracji? Ja mam kilka ulubionych faworytów a powody są proste i podejrzewam, że są one takie same, jak twoje. Mówię tutaj o swobodnym stołowaniu się poza domem, a nie doznaniu ze spożywania posiłku w restauracji wysokiej klasy. Większość z nas nie chodzi do tych miejsc regularnie; wybieramy się do lepszej restauracji od przypadku do przypadku, gdzie wiemy, że jakość posiłków jest ciągle ta sama, bar mieści nasze ulubione wina lub markę wódki. Prawdopodobnie najważniejszym powodem, dla którego tam idziemy jest konsekwentna obsługa.

Oczywiście wiemy, że dania są generalnie zgodne z naszymi upodobaniami, ale przyjmujemy również za pewnik, że idziemy tam, aby otrzymać tą samą obsługę jak zwykle. Nic nadzwyczajnego, ale im zawsze udaje się przynieść na czas zamówioną potrawę i nie są niegrzeczni. A atmosfera? Zawsze jest trochę gwarno ale zazwyczaj nie chodzimy tam tylko dlatego, że chcemy odrobiny spokoju i ciszy podczas konsumpcji. Brzmi podobnie jak twój podwód, kiedy decydujesz się wyjść z domu aby coś zjeść? ##

Czy chcesz, aby twoja restauracja była ulubionym miejscem ludzi do rozkoszowania się obiadem? Czy twoje potrawy są wciąż takie dobre? Czy twoja załoga kelnerska jest prawdziwie zainteresowana jak najlepszym doznaniem twoim gości? Albo czy oni podchodzą do stolików, aby „przyjmować zamówienia”? Ile razy słyszałeś jednego kelnera lub całą obsługę mówiącą „Idę teraz do stolika przyjąć zamówienie od tej piątki… i zaraz wracam”. Oczywiście odpowiedź jest każdego dnia. Oni są tak zmęczeni jedynie przyjęciem zamówienia, że nie zdają sobie sprawy, ile tak naprawdę mają energii! Tak, energii! Oni mają, lub powinni mieć, całkowitą wiedzę na temat menu; oni znają bar i droższe alkohole, które serwują. Oni mają całą tą amunicję w swoich rękach, kiedy podchodzą do stolika, a nie wykorzystują jej! Zamiast tego jedynie „przyjmują zamówienie”.

Spróbuj zmienić sposób, w jaki oni podchodzą do swoich obowiązków jako obsługujący. Pomóż im zrozumieć, że oni są niezależnymi sprzedawcami, którzy mają totalną kontrolę nad swoim dochodem. Zasugeruj koktajl lub wino zanim gość o nie zapyta. Podobnie, pokieruj ich myśleniem w stronę przystawek i kilku twoich najbardziej popularnych dań głównych itd. Sugestywna sprzedaż nie upiera się przy, że oni mają jedną ze wszystkich w menu. To jest proste kierowanie ich doznaniem z pobytu w restauracji i sprawienie, aby czuli się wygodnie i mile widziani. Kiedy kelner sugeruje i pyta się, co goście lubią, czują oni, że ich najlepsze doznanie jest w interesie obsługującego. A to szczerze jest jeżeli kelner wierzy, że jest niezależnym sprzedawcą. To jest oczywiście droga dwukierunkowa. Goście będą, częściej niż wcale, dawać napiwki o wiele większe, kiedy będą pokierowani w stronę ich doznań. Jako goście, chcemy czuć, że nasz kelner zarobił na napiwek. Jeżeli ona/on przeprowadzi nas czasami przez żmudną podróż po menu i odkryje nasze ulubione i mniej lubiane potrawy oraz zareaguje odpowiednio, czujemy się dobrze zostawiając większy napiwek, wiedząc, że nasz dobrze znany i troskliwy kelner na niego zasłużył.

Susie Ross




www.hotelinfo24.pl