Kiedy coś zdarza się raz, może to być odnotowane jako przypadkowe pojedyncze zdarzenie, ale kiedy coś się powtarza kilkakrotnie, należy zwrócić na to baczną uwagę. Rzadko dyskutowana sprawa własności domen internetowych hoteli wydaje się pojawiać coraz częściej, kiedy upływają wstępne warunki rejestracji domeny lub kiedy hotele tworzą nowe strony internetowe.
Kwestia własności strony staje się coraz bardziej poważna. Adres twojej strony internetowej lub jej domena zaczyna w dużym stopniu przypominać część majątku nieruchomego; posiada właściciela. Raz stworzona, domena strony internetowej jest przypisana swojemu właścicielowi, który jest upoważniony do podejmowania wszelkich decyzji dotyczących tej domeny. Oczywiście zarejestrowanym właścicielem jest hotel lub właściciel hotelu, prawda? No właśnie, niekoniecznie. Czy wiecie, że wielu projektantów stron internetowych zarejestrowało strony swoich klientów w swoich własnych firmowych nazwach?
Oczywiście nie wygląda to na jakiś wielki interes, ale może nim być. Konsekwencje mogą być bardzo poważne.
Dlaczego własność strony jest taka ważna?
A co powiecie na taką autentyczną historię. Prawdziwe nazwy są pominięte z oczywistych powodów. Rok temu, hotel zlecił stworzenie strony internetowej. Pierwszym krokiem był oczywiście zakup domeny URL, jej adresu w sieci. Hotel był nieświadom tego, że wykonawca zlecenia zarejestrował stronę pod swoją własną nazwą, zamiast pod nazwą hotelu. Szczegół ten mógł być bardzo łatwo przeoczony jako, że koszt tego procesu wynosił w granicach 8-10$ rocznie. Zbyt mała kwota, aby zwrócić czyjąś uwagę w celu jej dokładnego zbadania.
Wszystko szło dobrze do czasu gdy zleceniobiorca zaczął stwarzać problemy z wydajnością strony. W jakiś czas później, po upłynięciu terminu rejestracji nazwy domeny, zazwyczaj jest to rok lub dwa lata, hotel zaczął starać się o odnowienie rejestracji strony internetowej, niestety nie mogli tego uczynić, ponieważ takiej czynności może dokonać jedynie zarejestrowany właściciel nazwy. Przechodząc do sedna sprawy, były zleceniobiorca, zarejestrowany właściciel strony zażądał 10.000$ za przeniesienie własności strony na hotel. Ostatecznie tych pieniędzy nie otrzymał, ale lekcja z tej historii jest prosta. Musisz być właścicielem swojej własności.
W przypadku, gdybyś mimo wszystko nie wierzył, że sprawa własności praw do strony internetowej jest sprawą poważną, wyobraź sobie taką oto sytuację. Niezadowolony lub z innego powodu złośliwy osobnik posiadający kontrolę i środki do zdyskwalifikowania twojej strony lub do zrobienia jeszcze czegoś gorszego, może na przykład przekształcić twoją stronę w stronę pornograficzną. A obecnie, kiedy hotelowe strony internetowe generują ponad 40 %, 75 % lub więcej z ogólnej kwoty dochodów ze sprzedaży pokoi, to fakt taki może być brzemienny w skutkach.
Twoją pierwszą myślą może być pomysł, aby zacząć wszystko od nowa. Po prostu zdobyć nowy adres URL i zaprojektować nową stronę internetową i wszystko będzie w porządku. No cóż, nie całkiem. W dalszym ciągu tracisz możliwość przekierowywania adresu starej strony do adresu strony nowej. Tracisz cała swoją lojalną klientelę i ruch, który zbudowałeś na starej stronie, a to oznacza utratę sporej części klientów.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o tym problemie, pomyślałem sobie, że musi to być wyjątkowe rzadkie zjawisko, ale myliłem się. Po przeprowadzeniu drobnego dochodzenia, wygląda na to, że istnieje wielu pozbawionych skrupułów, projektantów stron internetowych, którzy tak czynili i zamierzają swoje działania kontynuować. Stworzenie własności domeny strony internetowej jest tak proste, jak wpisanie nazwy i podanie emailowego adresu kontaktowego. Niektórzy projektanci stron przejęli własność domen swoich klientów, płacąc za to, jak na ironię, kartą kredytową tych właśnie klientów.
Z uwagi na to, że tak łatwo jest utworzyć i zarejestrować domenę, wielu nieświadomych w tym zakresie zleceniobiorców i projektantów stron uczyniło tak, nie zdając sobie sprawy z możliwych przyszłych komplikacji.
„Niewinne” błędy mogą się czasem zdarzać, ale i tak pozostaje ważna kwestia, kto jest właścicielem twojej domeny. Jeżeli nie jesteś pewien, musisz to sprawdzić. Proces taki jest relatywnie prosty. Wejdź na stronę www.register.com, wprowadź nazwę swojej domeny i postępuj zgodnie ze wskazówkami.
W tym punkcie wykazałbym się niedbałością, gdybym nie wspomniał o najbardziej zabawnej sytuacji. O projektantach stron internetowych, którzy wręcz domagają się praw do własności strony, tylko z tego tytułu, że ją zaprojektowali. Powołują się przy tym na „prawo do własności tworzonych treści”. Zakładając, tak jak my wszyscy, że zaakceptowali wynagrodzenie za zaprojektowanie strony, a to nie oznacza przecież, że mogą sprzedać swoją twórczość i wiedzę specjalistyczną, zachowując jednocześnie prawa do własności produktu. Czy ktokolwiek byłby zainteresowany zakupem książki czy obrazu jeżeli produkt ten byłby w dalszym ciągu własnością wytwórcy? Bądź ostrożny analizując umowę dotyczącą projektowania stron internetowych.
Ponieważ nie jestem prawnikiem, nie rekomenduję podjęcia określonych kroków prawnych, ale proszę zwrócić uwagę na to, że możliwe jest powstanie wielu ewentualnych problemów i opóźnień w związku z nieprawidłowym procesem rejestracji stron internetowych. Zarejestrowany właściciel otrzymuje zawiadomienia o aktualizacjach i wszelkich głównych zmianach na stronie i musi je zaakceptować. A co się może zdarzyć, jeżeli nie jesteś właścicielem?
Złe projekty strony internetowej też szkodzą
Na nieszczęście, błędy związane z projektami stron internetowych są zdecydowanie najbardziej powszechnym problemem wśród stron hotelowych. Błędy projektowe mają czasami bardzo subtelną naturę i nie są łatwo rozpoznawalne, ale mają decydujące znaczenie w zakresie produktywności strony. Dlaczego projektant twojej strony internetowej nie miałby ponosić odpowiedzialności za ostateczną jej wydajność?
Zadanie postawione przed projektantem powinno określać takie zaprojektowanie strony, które skutkowałoby rezerwacjami pokoi lub usług hotelowych. Czy może stawiasz projektantowi zadania według niższych standardów - po prostu aby wymyślił i stworzył piękną stronę internetową?
Brak właściwie dobranego i skomponowanego tekstu, brak stosownej strategii linkowej, marnie zaprojektowana nawigacja na stronie i niewłaściwie wyselekcjonowane meta tagów i opisu (słowa kluczowe) – to najbardziej powszechne błędy w procesie projektowania. Wiedza na temat tego, jak i dlaczego ludzie dokonują wyboru hotelu, jest funkcją hotelowego marketingu. Dlatego właśnie doświadczenie w zakresie hotelowego marketingu jest decydujące o powodzeniu projektu twojej strony internetowej.
Wielu spośród projektantów uważa, że ich praca kończy się w momencie opublikowania strony, kiedy właściwie jest to dopiero początek pracy. Samo posiadanie strony internetowej bez postępującej za nią strategii marketingowej lub programu optymalizacji dla wyszukiwarek, jest jak kupowanie błyszczącego samochodu i trzymanie go w garażu - jest piękny, ale niewiele osób będzie się o tym mogło przekonać.
Jednak przyciągnięcie odwiedzających do twojej strony jest tylko połową pracy, którą trzeba wykonać. Wielu projektantów pragnie zaimponować swoim klientom, przedstawiając raporty o tysiącach unikalnych użytkownikach Internetu, którzy odwiedzili twoją stronę, na dowód jej wydajności i skuteczności. Proszę wobec tego powiedzieć, jak wielu spośród tych odwiedzających dokonało rezerwacji na tej stronie? Zdumiewa mnie fakt, jak wiele hoteli nie śledzi ilości rezerwacji dokonanych poprzez swoją stronę.
Konwersja odwiedzających na rezerwacje w większości hoteli osiąga poziom 3,4 %; wszystkie niższe wskaźniki są już fatalne. Jeżeli wynik nie wynosi pięciu lub więcej na każdą setkę odwiedzających, to oznacza, że twoja strona wymaga usprawnień, prostych i oczywistych. Po pierwsze optymalizacji strony internetowej, po drugie jej optymalizacji względem wyszukiwarek.
Jak łatwo robić rezerwacje poprzez twoją stronę?
Czy twój projektant zalecił wykorzystanie najlepszych i najbardziej skutecznych urządzeń dokonujących rezerwacji dla obsługi twojej strony internetowej. Jeżeli jesteś właścicielem niezależnego hotelu to dobre urządzenie rezerwujące jest niezbędną koniecznością. Ciągle jeszcze spotykamy się z wieloma stronami internetowymi, które pozostawiają klientów samym sobie, bez możliwości dokonania rezerwacji online. W 2007 roku 54 % hotelowych rezerwacji będzie dokonywana w Internecie, zgodnie z prognozami PhoCusWright, internetowego autorytetu.
To, co mówi twoja strona, i w jaki sposób o tym informuje, jest najważniejszym czynnikiem w projekcie strony. Zawartość strony jest kluczowa. Nie daj się nabrać na zapewnienia, że twoja strona musi być tylko po prostu ładna.
Neil Salerno
© Copyright Neil Salerno
Tytuł artykułu w oryginale: „Do You Own Your Hotel Web Site? Caveat Emptor – You May Be Surprised”.
Neil Salerno - hotelarz z ponad 30-letnim doświadczeniem zdobytym w wielu prestiżowych firmach hotelarskich (m.in. The Peabody Hotel Group, Marcus Corporation, Remington Hotels, Prime Motor Inns), specjalista od sprzedaży i marketingu, niezależny doradca dla wielu hoteli sieciowych (Marriott, Holiday Inn, Sheraton, Days Inn, Radisson, Hilton, Embassy Suites, Best Western, Choice, and Hampton Inn) oraz indywidualnych obiektów, twórca programów szkoleniowych skoncentrowanych na efektywność w sprzedaży, przewodnictwo w hotelarstwie, zarządzanie dochodem oraz zarządzanie sprzedażą przez Internet, autor wielu publikacji w magazynach branżowych – znany jako hotel marketing coach.
Kontakt:
Neil Salerno
email: NeilS@hotelmarketingcoach.com
www.hotelmarketingcoach.com
|
