Wydaje mi się, że wielu hotelarzom brak jest przysłowiowej „szalupy”, kiedy przychodzi czas sprzedaży w Internecie swojego hotelowego produktu. Wszyscy wiemy, że Internet stwarza wiele możliwości i okazji do pozyskiwania nowych klientów, odłóżmy więc na bok wszystkie te ekstrawaganckie statystyki i spójrzmy na Internet przez pryzmat darowanego nam przez Boga, zdrowego rozsądku.
Popularność Internetu
Istnieje wiele superlatyw, którymi można by obdarować Internet; największe, najlepsze, najbardziej efektywne kosztowo medium, a mimo to wydaje się, że nie są one wystarczająco adekwatne, do jego opisania. Zmienił on nasze życie i metody prowadzenia naszych interesów, na tyle różnych sposobów, że nie mamy tu miejsca, żeby je wszystkie wymienić.
Rozwój Internetu można określić niemalże mianem cudownego. Google posiada spis ponad 8,8 miliarda stron internetowych, podczas gdy całkowita ilość mieszkańców Ziemi wynosi tylko 6,4 miliarda. To fascynujące. Coraz więcej stron internetowych i coraz więcej ludzi je przeglądających, tworzą całkiem imponujący rynek, niezależnie od tego czy sprzedajesz marmury, samochody, czy hotelowe pokoje.
Zbyt wiele osób sądzi, że wszystko, czego potrzebują, to funkcjonująca strona internetowa, a biznes będzie się samoistnie rozwijał... błąd. Największym wyzwaniem jest zaprojektowanie strony tak, by była łatwo odnajdywana przez wyszukiwarki. Kiedy zaś zostanie już odszukana, trzeba postarać się, aby posiadała właściwe informacje tekstowe pozwalające na „sprzedaż” pokoi. Takie procesy nazywa się optymalizacją strony internetowej (WSO).
To po prostu ma sens, aby wszystkie hotele, duże i małe, niezależne i franczyzy, były aktywnie zaangażowane w to medium. Gdyby Internet był drukowanym magazynem, który byłby w zasięgu każdego mieszkańca Ziemi, wszyscy stalibyśmy w kolejkach do wykupowania przestrzeni reklamowych. Dlaczego więc jeszcze większa liczba hoteli na rynku, nie korzysta z dobrodziejstw Internetu.
Zaangażowanie hoteli
Założę, że większość hoteli, ale prawdopodobnie nie wszystkie, są obecne w sieci. Frustrującym faktem jest natomiast to, że ciągle jeszcze wiele stron hoteli jest dysfunkcyjnymi z punktu widzenia wyszukiwarek i informacji sprzedażowej. Zbyt wielu właścicieli i operatorów hoteli ocenia efektywność swoich stron internetowych poprzez ich wygląd; zamiast przez sposób ich funkcjonowania.
Zaledwie dziesięć lat temu, było tylko paru projektantów stron internetowych, którzy rozpoczęli rozwój tej dyscypliny wiedzy. Wiele wczesnych hotelowych stron internetowych było projektowanych przez siostrzeńca właściciela lub podobnie przypadkowych, domorosłych 'fachowców'. Tak jak w czasie gorączki złota w Kalifornii w zamierzchłych latach, wielu nowych projektantów stron, z wielu różnych dyscyplin projektanckich utrzymuje obecnie, że są specjalistami w zakresie stron hotelowych. Z pozoru wydaje się, że wszystko jest wspaniałe, gdybyż tylko wiedzieli, co tak naprawdę robią.
Faktem jest, że wielu spośród nich, nie ma pojęcia, w jaki sposób zaprojektować efektywną stronę internetową. Dostrzegamy niewłaściwe wykorzystywanie elementów migających, nieodpowiedni dobór kluczowych słów/wyrażeń, dziwaczne systemy nawigacyjne, zbyt małą zawartość tekstową, aby być efektywnymi pod względem wyszukiwania, brak niezbędnego tekstu o charakterze sprzedażowym.
Aby pogorszyć jeszcze sprawę, niektórzy hotelarze decydują się na technikę „zrób-to-sam” korzystając z łatwo dostępnych wzorców i oprogramowania projektowego. A ich jedyną motywacją jest... oszczędność pieniędzy. Mimo wszystko oprogramowanie jest zazwyczaj tanie i/lub nawet bezpłatne, dlaczego więc nie? Tutaj odpowiedź jest prosta, szablony nie sprawdzają się w przypadku hoteli.
Jak mówi stare powiedzenie „czasami najtańsze, okazuje się być najdroższym”. Jeżeli strona nie generuje ruchu i rezerwacji to jakiekolwiek wydatki, niezależnie od tego, jak małe, mogą być w rzeczywistości bardzo kosztowne.
Ostatnio czytałem znakomity artykuł z radami w zakresie wyboru projektanta strony internetowej. Podkreślał on konieczność wyboru kogoś z doświadczeniem w hotelowym marketingu czyli konieczności, o której mówię od lat. Sensowne i równie ważne jest dokonanie wyboru projektanta, który rozumie, że celem strony jest dokonywanie rezerwacji usług hotelowych, a nie po prostu bawienie osób ją odwiedzających. Wybierz projektanta, który przyjmie odpowiedzialność za efektywność rezerwacji.
Czasami większe nie znaczy lepsze. Strzeż się wielkich firm designerskich, które naliczają potężne stawki godzinowe, a następnie przydzielają twój projekt do realizacji osobie ze swojego personelu, której płacą 15$ za godzinę. Jakie kwalifikacje ma osoba, która dokonuje faktycznego projektowania twojej strony?
Optymalizacja strony internetowej (WSO)
Jeżeli masz już stronę internetową, która nie spełnia pokładanych w niej nadziei, postaraj się ustalić, co można zmienić, aby stała się ona bardziej funkcjonalna. Analiza strony może ujawnić jej podstawowe, strukturalne i informacyjne błędy i określić zdolność twojej strony do generowania biznesu. Działania takie powinny być wykonane na długo przed wydaniem pieniędzy na optymalizację dla celów wyszukiwarek (SEO) lub na internetowy marketing. Promowanie strony, która sama w sobie jest nieefektywna operacyjnie, jest bezmyślnym wyrzucaniem pieniędzy w błoto.
Pieniądze i sens działania
Napisałem wiele artykułów wychwalających wartości Internetu dla hoteli, a Internet w dalszym ciągu pozostaje najlepszą wartością hotelowego marketingu obecnie istniejącą. Z inwestycyjnego punktu widzenia, zwrot z inwestycji jest zazwyczaj dla większości hoteli kwestią kilku miesięcy.
Absolutnym pięknem marketingu internetowego hoteli jest to, że uzyskiwane rezultaty są niemal całkowicie mierzalne. Co nie jest możliwe w większości innych form marketingu. Jego mierzalność i natychmiastowa reakcja klientów umożliwia jego dostrojenie do każdego rynku, gdziekolwiek. Ponieważ jest to „żyjące” medium, nawet małe ulepszenia mogą skutkować olbrzymimi rezultatami i to bardzo szybko.
Wielu hotelarzy prowadzących obiekty franczyzowe, rozważa potrzebę posiadania własnych stron internetowych obiektu. Niektórzy franczyzodawcy zniechęcają swoich franczyzobiorców do takiej praktyki. Dla mnie, takie działanie jest jak odstręczanie hoteli od drukowanej reklamy i innych jej form... jest to działanie niemądre i krótkowzroczne.
Niektóre franczyzy dostrzegają szansę dla siebie i zachęcają do tworzenia indywidualnych stron internetowych hoteli, o ile hotelowe linki rezerwacyjne prowadzą do urządzenia rezerwacyjnego umieszczonego na stronie głównej franczyzy. Jeżeli jesteś częścią jednej lub kilku takich franczyz, to gratuluję, jesteś członkiem oświeconej grupy.
Faktem jest, że tylko dwóch na dziesięciu użytkowników Internetu, poszukuje hoteli korzystając z ich markowej nazwy. Ogromna większość klientów, dokonujących rezerwacji, albo poszukujących odpowiednich hoteli w Internecie, wykonuje te czynności biorąc pod uwagę lokalizację hotelu. Niektóre franczyzy uczestniczą w reklamie płać-za-kliknięcie „lokalizacyjne”, na głównych rynkach, ale uważaj, bo większość tak nie robi.
Z wyjątkiem tych kilku szczęśliwców, oznacza to, że twój hotel jest praktycznie niewidoczny w Internecie, chyba że uruchomisz swoją własną stronę internetową. Jak na ironię franczyzy, które podejmują takie działania, robią tak generalnie tylko wtedy, kiedy mają wiele obiektów na tym samym rynku. Obiektów, które są twoją konkurencją.
Skorzystaj ze swojego zdrowego rozsądku i poszukaj swojego hotelu w Internecie - „twoje miasto i nazwa twojego hotelu. Czy twój hotel pojawia się na pierwszej stronie rezultatów wyszukiwania? Jest bardziej niż prawdopodobne, że najbardziej znaczące rezultaty zajmują w jednej trzeciej lub w większej części, niezależni agenci turystyczni. Wydają miliony dolarów, aby pojawiać się na liści wyników sponsorowanych. Jeżeli nie zobaczysz na pierwszej stronie wyników twojej hotelowej franczyzy, to prawdopodobnie potrzebujesz własnej strony internetowej lub potrzebna jest ci modernizacja istniejącej.
Ponieważ rozmawiamy tu o dolarach, to koszt twojej własnej strony dokonującej sprzedaży nie jest znowu taki wielki. Dobra strona może się spłacić w przeciągu okresu krótszego, niż sześć miesięcy. Gdzie indziej twój hotel może być zaprezentowany całemu światu, za mniejsze pieniądze?
Dolary i „sens” internetowego marketingu są proste i powszechnie dostępne. Każdy hotel powinien się w to zaangażować.
Neil Salerno
© Copyright Neil Salerno
Neil Salerno - hotelarz z ponad 30-letnim doświadczeniem zdobytym w wielu prestiżowych firmach hotelarskich (m.in. The Peabody Hotel Group, Marcus Corporation, Remington Hotels, Prime Motor Inns), specjalista od sprzedaży i marketingu, niezależny doradca dla wielu hoteli sieciowych (Marriott, Holiday Inn, Sheraton, Days Inn, Radisson, Hilton, Embassy Suites, Best Western, Choice, and Hampton Inn) oraz indywidualnych obiektów, twórca programów szkoleniowych skoncentrowanych na efektywność w sprzedaży, przewodnictwo w hotelarstwie, zarządzanie dochodem oraz zarządzanie sprzedażą przez Internet, autor wielu publikacji w magazynach branżowych – znany jako hotel marketing coach.
Kontakt:
Neil Salerno
email: NeilS@hotelmarketingcoach.com
www.hotelmarketingcoach.com
|
