Piątek 29 Marzec 2024

redakcja@hotelinfo24.pl | Reklama w serwisie

Strona główna » Ciekawostki » Najbardziej odosobnione „hotele” na...

Artykuły serwisu


Najbardziej odosobnione „hotele” na świecie


Dodano: 2008-04-22

Drukuj


Jeremy Lazell znajduje odosobnienie i samotność na farmach, w jurtach, w drewnianych chatach i wielu innych miejscach, od Highlands w Szkocji po Hindukusz w Azji

Wielu z nas lubi obiekty pięciogwiazdkowe. Uwielbiamy lecznicze okłady z błota czy wyłowione ręcznie małże. Jednakże naszą słabością jest romantyka, i żadna ilość termalnych soli relaksujących Molton Brown i szampana Moet, nie przebije powabu dzikiej, opuszczonej chatki.

Ostatniej jesieni, przebywałem w Sheneval, drewnianej chatce w moczarowatym sercu Highlands (górzysty region w Szkocji): jelenie ryczące z okolicznych wzgórz, duchy grzechoczące wokół rozklekotanych krokwi, wędrowcy dzielący się piwem słodowym wokół ognisk rozpalonych naturalnym nawozem. Wysmagany wiatrem, przesiąknięty deszczem, rozdygotany i zziębnięty, wszystko to powoduje, że siedzący we mnie awanturnik Rob Roy, szlocha z rozkoszy.

Tak więc, od Lundy (granitowej wysepki na Kanale Bristolskim), po Laponię, od Highlands, po Hindukusz, wszędzie można znaleźć plażowe chatki, drewniane domki, wiejskie zagrody i opuszczone baraki, które są miodem na twoje dzikie serce.

Kornati Cottages, Chorwacja

Według legendy, kiedy Bóg tworzył Ziemię, rzucił garść ziemi za siebie, do Adriatyku – i tam, gdzie ona upadła, powstały wyspy Kornati. George Bernard Shaw powiedział, że Bóg stworzył je „z łez, gwiazd i tchnienia”. Mój współpracownik przebywał tam przez tydzień i ubrał się w swoje ubranie tylko po to, by odebrać zaopatrzenie dostarczane tam co wtorek, a także żeby powiosłować na sąsiednią wyspę do miejscowej kawiarenki. Przytaczam ten fakt, aby dać wam pojęcie o stylu życia prowadzonym na tych wyspach. Są one w większej części niezamieszkałe, 150 pojedynczych wysepek rozrzuconych pomiędzy Zadarem, a Sibenikiem jest turkusowym, wypoczynkowym rajem. Nie są one jednakże rajem hotelowym, ponieważ nie ma tam żadnego hotelu. Znajdują się tam jednak chatki rybackie z jedną, dwiema lub trzema sypialniami, z energią wytwarzaną przy pomocy benzyny lub kolektorów słonecznych, jeżeli nie na ich własnej wyspie, to na ich własnej prywatnej zatoce – znajduje się marzenie Crusoe, z łodziami wiosłowymi (107 ₤ za tydzień) i wędki (36 ₤ za tydzień), co stanowi jedyną przeszkodę w rozkoszowaniu się niczym niezmąconą lekturą.

Old School, Lundy

Możesz znaleźć nocleg na Lundy w przeciekającym namiocie, przy wietrze wiejącym z siłą 8 stopni w skali Beauforta, zrywającym twój tropik z namiotu do Atlantyku, starającym się zetrzeć uśmiech z twojej twarzy – wierzcie mi, osobiście tego doświadczyłem. Zmień swój pobyt poprzez zakwaterowanie w jednym ze znajdujących się na wyspie 23 obiektów Landmark Trust, a będzie to bolesne 10 milowe przejście, z powrotem do North Devon, na końcu pobytu na wyspie. Szczególnie wtedy, kiedy udasz się do chatki latarnika, pozbawionego elektryczności punktu obserwacyjnego, lub do mojego ulubionego miejsca, starej szkoły (Old School).

W rzeczywistości jest to tylko chata z zardzewiałego żelastwa, z jedną sypialnią, tak przytulnie urządzoną, że równie dobrze mógłbyś leżeć sobie na sofie i przygotowywać śniadanie w tym samym czasie. Blue Bung (Błękitny Szpunt) jak nazywają ją lokalni mieszkańcy (jak w błękitnym bungalowie) jest daleka od wszelkiej fantazji, ale to czego jej brak w luksusie, nadrabia z naddatkiem w przytulności, nadwerężonym wiatrami komforcie, połyskując ze swojego gniazda na stoku wzgórza, zwrócona ku smaganemu wiatrami Kanałowi Bristolskiemu. Samotny pub, który jest również ulokowany w gnieździe na stoku, potwierdza zaśpiewy płynące z zatoki, a jest tam także cudowny ośmiomilowy szlak wokół wyspiarskich klifów. Jednakże zwijanie się w kłębek w starej szkole będzie dla większości turystów wystarczającą porcją gimnastyki. Oferta obejmuje dwuosobowy nocleg, z cenami rozpoczynającymi się od 118 £ za minimalny pobyt obejmujący dwa noclegi; powrotny prom z Bideford lub Ilfracombe w cenie 52 £.

Jurty Song-Kul, Kirgistan

Od Pembrokeshire do Peloponezu, jurty pojawiają się na całej turystycznej mapie Europy, jak małe, wiklinowe, spiczaste namioty. I bardzo dobrze, ale wielu z nich brakuje coś z prawdziwego doświadczenia charakterystycznego dla Azji Środkowej. Tak więc, by doświadczyć czegoś autentycznego – włosów jaka w twojej herbacie z masłem, szczeniąt żujących twoje sznurówki, babć trajkoczących gdzieś w kąciku – udaj się na wyprawę ku wybrzeżom jeziora Song-Kul, w środkowym Kirgistanie. Pięćset mil od najbliższego miasta, gdzie można dotrzeć po 90 minutowej jeździe w wyschniętych korytach rzek i po ziemnych osuwiskach, lokalne jurty – stawiane tylko w letnim okresie trzech miesięcy – są nareszcie rzeczywistością. Tak zresztą jak doświadczenie: polując na kolację w ciągu dnia i śpiąc z rodziną twojego gospodarza w nocy, pijąc wódkę i sfermentowane mleko klaczy załatwiane przez duchowego Chana.

15-dniowa lądowa wycieczka do Górskiego Królestwa Kirgistanu, rozpoczynająca się w Taszkiencie, a kończąca się w Biszkeku, z trzema dobami w jurcie w Song-Kul, kosztuje 833 £, włącznie z całodziennym wyżywieniem w trakcie obozowania, za wyjątkiem pobytu w hotelach.

Drewniana Chata w Sheneval, Highlands

Przejdźmy od razu do rzeczy: nie jest to teren szczególnie bogaty w wysokiej jakości prysznice. W rzeczywistości nie jest to teren jakichkolwiek pryszniców, chyba że do natrysków kąpielowych zaliczymy przepływającą tam rzekę. Kiedy tak już się nad tym zastanawiam, to łóżek tam również nie ma. Wyposażona w drewniane platformy przeznaczone na śpiwory, luksusowy kominek na opał, który musisz sam sobie przywieźć, przedzierając się przez rozmyte deszczem ścieżki odchodzące od najbliższej drogi, ta starożytna chata służąca poganiaczom bydła, nie mogła być jeszcze mniej luksusowa, jeżeli zostałeś zmuszony do spędzenia nocy w towarzystwie dwóch chrapiących, nieznajomych indywiduów. Z sytuacjami takimi trzeba się często liczyć, a stąd bierze się też trwała popularność Sheneval.

Ale co to kogo może obchodzić, człowieku, kiedy mamy do czynienia z taką dziką, odludną magią. Ukryty u podnóża An Teallach (możesz ją znaleźć na mapach OS Landranger 19), wpatrujący się w pełne respektu piękno niepokojącego i tajemniczego szczytu Beinn Dearg Mor, z sześcioma rycerzami klanu Munro ponad głową, Sheneval jest kryjówką w Highland warty swojej nazwy. Ponadto wszystko jest za darmo, z wyjątkiem kaca.

Valgeirsstadir, Islandia

Zaadaptowana farma wciśnięta klinem pomiędzy szczytami górskimi, a morzem, na północno-zachodnim krańcu Islandii, Valgeirsstadir jest jedną z 30 odległych górskich chat, będących w posiadaniu islandzkiego towarzystwa turystycznego – Icelandic Touring Association (ITA). Jest ona jednocześnie niedorzecznie odległa: mniej niż 10,000 osób mieszka w tej części Zachodnich Fiordów na powierzchni 3,700 mil kwadratowych, a wzdłuż linii brzegowej przebiega trasa łowców wielorybów, arktyczne lisy patrolują płaskowyże a kolonie fok chronią się w dole wysokich na 400 stóp klifów.

Jeżeli chaty ITA nie są, jakbyś mógł się wyrazić, przytłoczone nadmiarem luksusu – w wyposażeniu zawsze znajduje się piecyk, ale musisz zabrać z sobą własną żywność i śpiwór – to Valgeirsstadir z 12 miejscami noclegowymi, są wyposażone w elektryczność, z koroną potężnych szczytów z tyłu i z plażą z czarnym piaskiem od frontu, co z pewnością pomaga w zapomnieniu o kąpieli w spa. Pobyt kosztuje  24 £ za noc, poprzez ITA, która udziela zniżek dla swoich członków.

Fannarakhytta, Norwegia

Wyobraź sobie szkockie Highlands w ich najbardziej dzikim i odludnym regionie, zmniejsz o połowę wędrowców, zwiększ dwukrotnie wysokość wzgórz, dodaj trochę dziwacznych rosomaków, rysi i reniferów, a w efekcie otrzymasz Joutunheimen National Park – 450 mil kwadratowych turystycznej Valhalli w południowej Norwegii. Oprócz jezior i lodowców w Domu Gigantów znajduje się 150 szczytów o wysokości około 2,000 m, włącznie z najwyższym szczytem w Europie Północnej, Mt Galdhoppigen (2469 m.). Najlepsze są tu jednak schroniska górskie, których jest około 30 (ze spiżarkami i piecykami), pozwalające ci na stawienie czoła najbardziej dzikim zakątkom tych gór, niosąc niewiele więcej ponad śpiwór, mapę i kompas.

Najlepsza chata w parku? Trudno powiedzieć. Od przytulnych schronisk z sześcioma sypialniami do ruchliwych i gwarnych chat z 40 łóżkami gwarantujących późnowieczorne pogawędki turystów, większość z nich jest naprawdę urokliwa – ale tylko ze względu na swoją lokalizację. Dotarcie do Fannarkhytta wymaga nieco wysiłku. Ta była stacja meteorologiczna położona jest na skraju lodowca Fannark na wysokości 2065 m.

Stawka za noc wynosi £ 25 za pośrednictwem Norewgian Trekking Association.

Vakkarajarvi, Szwecja

Rzadko zdarza się, aby w górskiej chacie były drewniane schroniska dla psów, ale nie każda też górska chata znajduje się 100 mil wewnątrz Polarnego Koła, bardzo często chaty te zasypane są, aż po same okapy, w tym lapońskim śniegu, a w zimie dostępne są tylko przy pomocy pojazdów śnieżnych lub nart, ewentualnie zaprzęgów ciągniętych przez psy husky. Chata Vakkarajarvi nie posiada szczęśliwie żadnych zbędnych ozdobników – toalety są na zewnątrz, wodę czerpie się z jeziora znajdującego się przed chatą, kiedy już zdołasz przewiercić się przez lód i chociaż znajdują się tam prywatne pokoje, to i tak głównie jesteś dokwaterowany do chrapiących Szwedów – jest za to ciepła i przytulna, z piecykami opalanymi kłodami drewna, a nawet z sauną.

Original Travel może zorganizować dostosowywane indywidualnie wycieczki z saniami i psami husky, pobyt w Vakkarajarvi i podobnych górskich chatach, do których dojeżdża się psimi zaprzęgami. Czterodobowy pakiet kosztuje  1.150 £, przy czym jeden nocleg ze śniadaniem jest zapewniony w pięciogwiazdkowym hotelu w Sztokholmie, nocleg B&B w Lodowym Hotelu (Ice Hotel) w Jukkasjarvi, trzydniowe safari psimi zaprzęgami (dwa noclegi, pełne wyżywienie), dojazdy i przeloty do Sztokholmu i Kiruny, szwedzkimi liniami SAS.

Snow Leopard Lodge (Domek Śnieżnego Lamparta), Pakistan

2,500 metrów ponad poziomem morza, dwie godziny marszu na piechotę od najbliższego traktu dla pojazdów z napędem na cztery koła, pobyt w towarzystwie wyłącznie śnieżnych lampartów i koziorożców, z widokiem na zaśnieżoną granicę z Afganistanem – Domek Śnieżnego Lamparta nie jest daleko od utartych szlaków, jak tylko trochę w górę, do Przełęczy Chajberskiej, a następnie w dół po śliskim osuwisku i prosto ku sercu Hindukuszu.

Należący do podróżnika i pisarza oraz operatora turystycznego Jonny Bealby, jest ekstremalną ruiną, znajdującą się w najwyższym stopniu romantyki: tradycyjne tkane łoża z Pendżabu są zazwyczaj ustawiane na zewnątrz chaty pod gwiazdami, posiłki przygotowywane są przez parę z etnicznej grupy Kałaszów, mieszkającej u podnóża wzgórza, a z tyłu chaty rozpościera się widok na Tirich Mir (7690 metrów n.p.m.), najwyższy szczyt Hindukuszu.

Domek Śnieżnego Lamparta może być wynajęty prywatnie (60£ za nocleg, pełne wyżywienie) lub wykorzystywany przez grupy wycieczkowe. Dziesięciodniowa wycieczka kosztuje 1.785£, z pełnym wyżywieniem, włącznie z dojazdami i przelotami na liniach British Airways do Islamabadu.

Prywatny Camping Wolwedans, Namibia

Nie ma nic nowego w spędzaniu miesiąca miodowego w apartamencie ukrytym z dala od głównego obszaru przepływu mas ludzkich, ale umiejscowienie go na milę w głąb pustyni Namib, jedynie w towarzystwie hien, strusi oraz szybko przemykających antylop afrykańskich (oryksów), ustawia problem prywatności w skrajnie spartańskich warunkach.

Tak, jak to bywa z chatami, kwatery te z dwiema sypialniami, zbaczają niebezpiecznie z poziomu luksusu: miejsce to nazywane bywa obozowiskiem, ale nie ma tam przenośnych materacy w promieniu kilku setek mil, tylko drewnianej konstrukcji - szkieletowe apartamenty z trzepoczącymi powłokami, takimi, jakich używa się w namiotach, otwierającymi się z trzech stron, aby pustynne bryzy mogły ukołysać cię do snu. Wraz z obszernymi, białymi tkaninami spowijającymi łóżka, łazienkami i łuskowato upierzonymi szczygłami gnieżdżącymi się w dachowych, drewnianych krokwiach, to prywatne obozowisko stanowi perfekcyjną mieszankę przepychu i safari. Obserwowanie z werand, cudownych zachodów słońca, kiedy wydmy zabarwiają się na czerwono, stojąc w kontraście do ostatnich promieni słońca, kiedy to tylko brzęk kostek lodu w twoim dżinie z tonikiem przypomina ci, że nie jesteś ostatnim człowiekiem na ziemi.

Expert Africa oferuje dziewięć dni w Namibii, w tym dwa dnia w obozie Wolwedans, dwa w Damaraland i trzy w Etosha, w cenie od 3.232£, z pełnym wyżywieniem i drinkami, włącznie ze wszystkim przelotami lotniczymi, obserwowaniem polowań i przelotów liniami Air Namibia do Windhoek.

Obozowisko w buszu, Australia

Położone wysoko ponad zatoką Faraway Bay, na północno-zachodnim krańcu Australii, dostępne wyłącznie od strony morza lub z powietrza, osiem drewnianych chat, wzmocnionych zardzewiałymi konstrukcjami metalowymi. Obozowiska w buszu, wyglądają jak coś, co Ned Kelly mógłby nazwać domem, kiedy żyłby na kocią łapę z projektantem wnętrz.

Nic zbyt wymyślnego: toalety są wspólne i zlokalizowane w głównym domku, podczas gdy inne chaty są w większości zajęte przez łóżka. Jednakże widoki z twojej chaty i z jej werandy – na Morze Timor i możliwość obserwowania dziwnie wyglądających orłów morskich i słonowodnych krokodyli, jedynych istot zakłócających spokój – są wszystkim, czego tak naprawdę ci trzeba.

Pomimo całej tej izolacji Obozowiska w Buszu, lista możliwych aktywności jest imponująca: możliwość obserwacji 140 gatunków ptaków, nurkowanie w poszukiwaniu żółwi, wielorybów, krów morskich i delfinów, najlepsze wędkowanie na świecie oraz aborygeńska naskalna sztuka, jak również wysokie na 90 m wodospady King George, wyprawy łodziami wiosłowymi, jak więc widać z powyższego, wiele rzeczy może skusić was do opuszczenia brzegów basenu i hamaka przed twoim domkiem

Audley oferuje 14 dniowe wycieczki, obejmujące Sydney, Wielką Rafę Koralową i północno-zachodnie wybrzeża Australii, w cenie od 3.600, £ wyżywienie ze śniadaniami, włącznie z czterema noclegami, z pełnym wyżywieniem w Obowowisku w Buszu, wynajmem samochodów i przelotami liniami Quantas via Singapur.

Sea Puss 2, Jamajka

Chaty mogą być luksusowe. Stworzone 17 lat temu przez projektantkę Sally Henzell, i prowadzone obecnie przez jej syna Jake'a są zdecydowanie istotną kolekcją bajecznych bungalowów, rozrzuconych na plaży Treasure Beach, na nieskażonym południowym wybrzeżu Jamajki. Początkowo baza wypoczynkowa dla pieszych turystów, jest obecnie w posiadaniu Chrisa Blackwella, założyciela wytwórni płytowej Island Records. Księga gości mogłaby składać się z leksykonu Who's Who w muzyce pop i modzie – Naomi Campbell, Kate Moss, Robbie Williams i Joni Mitchell, między innymi – a jednocześnie duch tego miejsca i ceny mają ciągle jeszcze coś wspólnego z turystycznym hostelem.

Przy możliwym wyborze spośród 38 bungalowów, włącznie z willami w stylu marokańskim, które wyglądają bardziej jak pałace paszów, niż jak plażowe chatki na Karaibach, wybranie szykownej chatki jest u Jake'a trudne. Jednakże, dla zwykłego zachwytu w rodzaju „Nie mogę uwierzyć, że można wędkować bezpośrednio z werandy” w związku z możliwością wyboru chatki, która jest oblewana falami morskimi, trzy bungalowy Sea Puss (z prysznicami na świeżym powietrzu) są obiektami wartymi zachodu. Sea Puss 2, na wschodzie zatoki, oferuje najlepszą dekorację dla twojego drinka pina colada o zachodzie słońca – i maksymalną przestrzeń dla kuracji spa i wewnętrznego masażu.

Ultimate Travel Company oferuje siedmiodniowy pobyt w Sea Puss 2, w cenie od 1.385£, tylko za pokoje, włącznie z przejazdami i przelotami liniami Virgin Atlantic do Montego Bay.

Sindabezi, Zambia

Niedaleko w górę rzeki od wodospadu Victoria Falls, z otwieranymi w pięciu kierunkach, krytymi strzechą chatkami, odcięte od świata na maleńkiej wyspie, na środku Zambezi, obóz Sindabezi nie jest przeznaczony dla ludzi strachliwych. Nawet ci odważni powinni jednak zaopatrzyć się w Valium.

To nie brak komfortu jest tym, czego powinieneś się obawiać: wprawdzie, nie ma tam elektryczności, ale jest to w pełni zrekompensowane przez wspaniałe kolacje przy świetle lamp uruchamianych siłą wiatru, za którymi przepadała Karen Blixen. Nie, obawy może wzbudzać wspaniałe, dzikie życie, a szczególnie hipopotamy, prychające, sapiące, walczące, pławiące się w bezpośredniej bliskości twojego łóżka, kiedy właśnie próbujesz ułożyć się do snu. Powiedzmy, że o ile przeszkadza ci to w twoich sennych nawykach, to duchowo masz zapewnione wspaniałe przeżycia.

Sindabezi leży w odległości 20 minut drogi kajakiem od jej siostrzanego obozowiska, Tongabezi, do którego przybycie jest już wyjątkowym przeżyciem, często wymijając na swojej drodze hipopotamy, krokodyle, słonie i cały świat ptaków. Kiedy będziesz już na wyspie, codzienne czynności obejmują piesze i kajakowe safari, wędkowanie i wycieczki łodziami wzdłuż Zambezi do wyspy Livingstone Island, przy wodospadach Victoria Falls.

Western & Oriental Travel oferuje pięciodniowy pobyt w Sindabezi w cenie 1.780 £, z pełnym wyżywieniem, włącznie z większością działalności turystycznych, dojazdami i przelotami liniami British Airways do Livingstone via Johannesburg.

Andyjska Chata, Peru

Powyżej 3.800 m nad poziomem morza, otoczone jeziorem Titicaca, na peruwiańskim płaskowyżu Altiplano, hotel Suasi Island, nie robi zbyt wiele szumu wokół tego, że położony jest na najwyżej zlokalizowanej wyspie na świecie, ale w końcu robienie wrzawy wokół siebie nie należy do ich stylu. Jedyny w kraju hotel korzystający wyłącznie z energii produkowanej z kolektorów słonecznych, hotel Suasi Island jest przede wszystkim orędownikiem spokoju: jest on tak oddalony od zatłoczonego świata, że można do niego dotrzeć po 3,5 godzinnej podróży z miasta Puno (lub po objeździe północnych wybrzeży jeziora) i jest naprawdę oazą spokoju dla przeładowanych umysłów. Szczególnie, jeżeli zarezerwujesz hotelową Andyjską Chatę, domek z dwiema sypialniami, na kamiennym wybrzeżu jeziora, ze wspaniałymi widokami na same jezioro. Mówię chata, ale nie jest to chata w jej szkockim rozumieniu: wręcz przeciwnie, ma ona swoją własną przystań, kamerdynera, piecyk opalany drewnem i wystarczająco dużo kolonialnych akcentów, aby zachwycić konkwistadora.

Jeżeli chodzi o zapełnienie sobie dnia, kiedy cisza i spokój zaczyna odbijać się echem w twojej głowie, upewnij się, aby przywieźć ze sobą odpowiednią lornetkę i turystyczne buty, jako że wyspa – eko-rezerwat o powierzchni 0,4 kilometra kwadratowego – jest pełne przeróżnych form naturalnego, dzikiego życia, obejmujące takie gatunki jak lama, alpaka i zagrożone wyginięciem wigonie, wyglądające jak małe, nieco rozczarowane wielbłądy, które utraciły gdzieś swój garb.

Steppes Travel oferuje 10 dniowe wycieczki, w cenie 2.170£, B&B, włącznie z trzema noclegami z pełnym wyżywieniem w Andyjskiej Chacie, przejazdami i przelotami liniami Lan Airlines via Madryt do Limy i Juliaca.

Źródło: The Sudany Times


Komentarze:

Wyjazdy kamperem – sposób na komfort i swobodę podczas urlopu ...więcej»

Gdzie jechać w góry na Święta? Boże Narodzenie w sercu Beskidów, czyli jak zaplanować wyjazd dla całej rodziny? ...więcej»

Hotel w górach: czym się kierować przy wyborze takiego obiektu? ...więcej»

Glamping,czyli wszystko, co powinniście wiedzieć o luksusowych kempingach ...więcej»

Hotel nad jeziorem koło Dębicy ...więcej»

Standardowe procedury check in i check out w hotelu ...więcej»

Pokój hotelowy - definicja, rodzaje, wyposażenie ...więcej»

Czym jest usługa hotelarska? ...więcej»

Test dla hotelarzy 12 - Technik hotelarstwa ...więcej»

Test dla hotelarzy 8 - Technik hotelarstwa ...więcej»

Piękny Pałac, odremontowany i zaadoptowany na...

2018-06-08, 23:45:01 ~Zbigniew Hanke

Też jak jadę na rower to biorę dużą butelkę cisowianki,...

2018-05-15, 12:57:50 ~Agata

Fajnie, że Koneser będzie miał taką bogatą ofertę...

2018-03-24, 18:12:35 ~Karolina

"Prawdopodobnie" ... z tego co widziałem to Golden Tulip...

2018-03-06, 10:02:29 ~Paul VD

Warszawa a szczególnie Praga potrzebowała inwestycji...

2018-02-19, 19:49:28 ~klara

Świetna inicjatywa, podpisuję się obiema rękami. Dzieci...

2018-01-24, 16:51:44 ~anita

Jakie blisko 700 000 skoro nawet nie było pół miliona...

2018-01-16, 13:49:40 ~Brzeski

Koneser dla mieszkańców Pragi i nie tylko to wielka...

2018-01-14, 15:14:12 ~smakosz

Więcej o Dolinie Psarki można znaleźć na...

2018-01-09, 19:03:15 ~Michał

Copyright ©2008-2018 Hotelinfo24.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone

O PORTALU | REGULAMIN SERWISU | REKLAMA W PORTALU  | KONTAKT

Ta strona wykorzystuje pliki cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgode na używanie cookie.  Więcej informacji