Jestem przekonana, że jednym z powodów, dla których my ludzie potrafiliśmy przetrwać jako gatunek przez tak długi okres czasu, była nasza selektywna pamięć. Oznacza to, że wykształciliśmy w sobie skłonność do zapamiętywania jedynie dobrych momentów i zapominania o rzeczach złych.
Dlatego też mówimy często o „starych, dobrych czasach”, albo też zaczynamy zdanie od „czy pamiętasz, kiedy...” czym powodujemy pozytywną grupową reakcję wśród naszych słuchaczy, nawet jeżeli prawdopodobnie każdy z nas pamięta konkretne wydarzenie w zupełnie inny sposób.
Tak więc, gdybyście mnie zapytali, jaki był dla mnie rok 2007, powiedziałabym, że mimo wszystko był on w moim przypadku rokiem udanym – na przykład dlatego, że go przeżyłam – i że najlepszą rzeczą, jaka mi się w tamtym roku przydarzyła, była kontuzja nogi, ponieważ uświadomiłam sobie, że dwie zdrowe nogi, są lepsze od jednej. Rozmyślałam również nad swoim rokiem pod kątem odbytych podróży – o miejscach, w których przebywałam, łóżkach w których spałam i różnorodnych doświadczeniach, które były moim udziałem.
Ponieważ podejrzewam, że moja publiczność jest taka bardziej rodzinna, ograniczę moją selektywną pamięć tylko do wspaniałych hotelarskich chwil, które przeżyłam w ubiegłym roku.
Oto więc lista nagród SHY za Niezapomniane Hotelowe Chwile w 2007 roku.
1. Zabierz mnie do siódmego nieba
Hotel de la Paix w Siem Reap za wykraczanie ponad standardowe obowiązki i przy każdej okazji świadczenie niezapomnianej obsługi, co rozmiękczało nawet rygorystycznych dziennikarzy i cynicznych, wymagających podróżnych, którzy przekazywali do domów swoje entuzjastyczne opinie dotyczące pobytu w tym hotelu. Cocktail party przy świecach na dachu hotelu było zdecydowanie uczuciem przebywania w Siódmym Niebie.
2. Dzięki za wspomnienia
Island Shangri-La w Hongkongu za odzyskanie cennego dla mnie, starego pomiętego czasopisma z samolotu linii Singapore Airlines i dostarczenie go do mojego hotelowego pokoju, jak również za odesłanie na mój domowy adres, przez kuriera, kaszmirowego sweterka zostawionego przeze mnie w hotelu.
3. Kamerdyner jest tego sprawcą
Sila Evason Hideaway na Samui w Tajlandii, za to że dysponuje kamerdynerami, którzy wiedzą o tobie wszystko, zanim jeszcze zjawisz się w hotelu - „Namierzyłem cię w Google” stanie się, jak przewiduję, nowym serwisowym sloganem dla wszystkich kamerdynerów.
4. Zapłać, a będzie ci to wynagrodzone
Conrad Singapore za uczynienie z wymeldowania niezapomnianego momentu poprzez wręczanie gościom drobnego podarunku z życzeniami bezpiecznej podróży powrotnej do domu. To drobny gest, ale sprawia tak ogromną różnicę w procedurze, z której dumna jest większość hoteli, nawet tych znanych z luksusowej marki, zapewniających zindywidualizowaną obsługę, a nie potrafiących doglądnąć takich drobnych szczegółów.
5. Obudź mnie zanim odjedziesz
Shangri-La Hotel w New Delhi za śniadanie serwowane w dniu opuszczania hotelu, poprzedzające ten niesamowity moment odlotu samolotem z lotniska Indira Gandhi Airport. Ta filiżanka herbaty i jakaś przekąska jest niewątpliwie dobrym przygotowaniem do jakichkolwiek problemów czekających cię w czasie podróży.
6. Śniadania z nieznajomymi, włącznie z kiełbaskami
Matarangi Manor, Matarangi Beach w Nowej Zelandii, za włączenie kiełbasek do menu, po tym jak poprosiłam o nie pierwszego dnia mojego pobytu w hotelu. Niewielki gest, który ma dla ciebie ogromne znaczenie, kiedy znajdujesz się bardzo daleko od domu.
Na zdrowie, za dalsze wspaniałe hotelowe momenty w nowym roku.
Yeoh Siew Hoon
Yeoh Siew Hoon – pochodzi z Singapuru, jest jedną z najbardziej szanowanych redaktorów i felietonistów z branży turystycznej w krajach Azji i Pacyfiku, ponad 20 lat w zawodzie, prowadzi firmę SHY Ventures Pte Ltd., wykładowca, trener, twórca eventów, autorka wielu książek (m.in. "Around Asia In 1 Hr: Tales of Condoms, Chillies & Curries”.
Kontakt: Yeoh Siew Hoon SHY Ventures Pte Ltd email: siewhoon.yeoh@gmail.com, yeoh.sh@pacific.net.sg
|